Daniel Martyniuk, syn króla disco polo, opublikował w sieci nagrania, które w jednej chwili stały się szeroko komentowane w całym kraju. Tym razem nie chodzi już o konflikty z byłą żoną czy nocne wybryki. Daniel publicznie odciął się od swojej 6-letniej córki, Laury, domagając się zwrotu wszystkich wypłaconych alimentów.
To, co powiedział, poruszyło nawet osoby, które do tej pory starały się tłumaczyć jego zachowanie.
Od rodzinnej harmonii do otwartego konfliktu
Jeszcze kilka lat temu wyglądało na to, że Daniel zaczyna nowe, spokojniejsze życie. Ślub z Eweliną i narodziny Laury były dla rodziny powodem do dumy. Zenek i Danuta Martyniukowie nie ukrywali, że wnuczka jest dla nich oczkiem w głowie.
Laura rosła otaczana miłością dziadków, a Zenek chętnie opowiadał o jej pasjach i pierwszych krokach w świecie muzyki oraz jeździectwa.
Dziś jednak tamta sielanka wydaje się już tylko odległym wspomnieniem.
Nagranie, które przekroczyło granice. „To dziecko ma nigdy nie wiedzieć, że ma ze mną coś wspólnego”
W opublikowanym w nocy filmie Daniel zwrócił się do byłej żony w wyjątkowo agresywnym tonie. Domagał się nie tylko kościelnego unieważnienia małżeństwa, ale też całkowitego odcięcia Laury od jakichkolwiek informacji o jej biologicznym ojcu.
Słowa, które padły, wielu osobom odebrały mowę:
„To dziecko to ma nigdy w życiu nie być poinformowane, że jest w ogóle spokrewnione z kimś takim jak ja.”
Jakby tego było mało, Daniel zażądał zwrotu wszystkich alimentów, sugerując, że Ewelina może oddawać je „co miesiąc”.
Internauci zgodnie piszą jedno: takiego ataku na własne dziecko jeszcze u niego nie widzieli.
Daniel uznaje tylko jedno dziecko. „Mam synka. I koniec.”
W dalszej części swoich wypowiedzi Martyniuk wyraźnie podkreślił, że za swoje dziecko uważa wyłącznie Floriana — syna z obecną partnerką, Faustyną. To z nim niedawno wrócił z Hiszpanii, aby ochrzcić chłopca.
— Florian będzie wychowany jak należy. Dzieci nie są kartami przetargowymi — powiedział, choć wielu zauważa, że jego zachowanie wobec Laury przeczy tym słowom.
Rodzinne napięcia i oskarżenia o przymus leczenia
Wśród kolejnych postów Daniel sugerował, że jego rodzina chciała zmusić go do leczenia w ośrodku uzależnień. Twierdzi, że wszystko miało być medialną inscenizacją.
Jednak to właśnie jego matka, Danuta Martyniuk, publicznie przyznała, że jej syn ma problem z używkami. Gdy zapowiedziała odcięcie go od pieniędzy, Daniel zdecydował się na wyjazd do pracy fizycznej w Hiszpanii.
Najbliżsi jednak od dłuższego czasu milczą — telefony Zenka i Danuty pozostają wyłączone.
Najbardziej cierpi ta, która nie ma głosu
Cała sytuacja po raz kolejny pokazuje, jak dramatyczne skutki może mieć publiczne pranie rodzinnych brudów. Dla Laury — dziecka, które nie jest w stanie zrozumieć konfliktu dorosłych — każda wypowiedź ojca może stać się cieniem na przyszłość.
Komentatorzy podkreślają, że to ona jest najbardziej poszkodowana w tej medialnej burzy, którą raz po raz wywołuje jej ojciec.