Do tragedii doszło 18 września 2025 roku, gdy 52-letnia kobieta nagle zmarła w mieszkaniu w Brodnicy. Kilka dni później artysta znalazł w sobie siłę, by pojawić się w komendzie policji i złożyć zeznania w sprawie śmierci ukochanej.

Dwa przełożone terminy przesłuchania

Prokuratura Rejonowa w Brodnicy prowadzi śledztwo dotyczące nagłego zgonu Edyty Rynkowskiej. Choć od początku śledczy wykluczali udział osób trzecich, konieczne było formalne przesłuchanie męża zmarłej.

Pierwsze terminy – 19 i 22 września – zostały odwołane. Powód był jasny: stan emocjonalny artysty nie pozwalał mu jeszcze na udział w czynnościach procesowych. Dopiero we wtorek, 23 września, muzyk zjawił się w brodnickiej komendzie w towarzystwie swojego adwokata, mec. Adama Kozioziembskiego.

Dwie godziny trudnych zeznań

Spotkanie z funkcjonariuszami trwało blisko dwie godziny. W tym czasie przeprowadzono formalne czynności, a Ryszard Rynkowski miał okazję podzielić się szczegółami z dnia tragedii. Jak poinformował jego adwokat, podczas wizyty w komendzie nastąpiło również wydanie aktu zgonu.

Mecenas Kozioziembski zwrócił uwagę na ogrom cierpienia, z jakim mierzy się artysta:

– To jest człowiek w głębokiej żałobie. Jak może się czuć osoba, która straciła najbliższą? Ale musi się starać dla syna. Teraz musi stanąć na wysokości zadania – mówił w rozmowie z Faktem.

Kolejna osobista tragedia

Dla Ryszarda Rynkowskiego to nie pierwsze tak dramatyczne doświadczenie. W 1996 roku artysta pożegnał swoją pierwszą żonę Hannę, która zmarła na nowotwór. Śmierć Edyty to kolejny cios, z którym muzyk musi się zmierzyć – tym razem mając na uwadze także dobro swojego nastoletniego syna.

Żałoba i wsparcie fanów

Wieść o śmierci żony Ryszarda Rynkowskiego poruszyła środowisko muzyczne i setki fanów artysty. W mediach społecznościowych pojawiają się liczne kondolencje i słowa otuchy. Fani podkreślają, że pamiętają o jego twórczości, ale dziś najważniejsze jest dla niego wsparcie najbliższych.