Kamil Stoch, jeden z najwybitniejszych skoczków narciarskich w historii Polski, od lat pokazuje, że sport może iść w parze z głęboką wiarą. Trzykrotny mistrz olimpijski nie ukrywa, komu zawdzięcza swoje osiągnięcia. „Dzięki Niemu jestem tym kim, jestem, i robię to, co robię” – mówi o Bogu, któremu dedykuje swoje starty i zwycięstwa.
Modlitwa przed każdym startem
Dla Stocha moment przed oddaniem skoku to nie tylko skupienie na technice, ale także chwila rozmowy z Bogiem. Zawodnik modli się nie tylko o własne bezpieczeństwo, ale także o pomyślność rywali. W wywiadzie dla serwisu Deon jasno podkreślił, że to właśnie Bóg jest pierwszym adresatem jego sportowych wysiłków. Dopiero potem wymienia najbliższych – żonę, rodziców, trenerów oraz kibiców.
Wiara w codzienności mistrza
W styczniu 2023 roku, tuż po konkursie w Garmisch-Partenkirchen, Stoch zdradził swoje duchowe postanowienia noworoczne: „Przede wszystkim chciałbym się cieszyć z małych kroków, chciałbym to kontynuować. Chciałbym o tym nie zapominać, doceniać to, co mam. Mam też takie postanowienie, by codziennie mówić różaniec w intencji dziecka, które akurat doznaje krzywdy w danym momencie”.
Zmiana w przygotowaniach – współpraca z Doleżalem
Ostatnie sezony przyniosły w karierze Stocha nową drogę treningową. Zamiast ćwiczyć wyłącznie z kadrą narodową, postawił na indywidualne treningi pod okiem czeskiego szkoleniowca Michala Doleżala. Ta decyzja przyniosła wymierne efekty – po raz pierwszy od 11 lat Stoch zwyciężył w letnich mistrzostwach Polski w Wiśle-Malince. – „Fajnie jest mieć takie poczucie, że cokolwiek bym nie zrobił, to i tak będę leciał. Czułem bardzo dobrą energię w powietrzu, czego nie czułem już dawno. Mimo tego wciąż mogę te skoki udoskonalać, z czego się bardzo cieszę. I wygrywam” – mówił po zawodach.
Słowa kapelana sportowców
O podejściu Kamila Stocha do wiary i sportu wypowiedział się także kapelan polskich sportowców, ksiądz Edward Pleń. Duchowny wspominał igrzyska w Soczi, gdzie Stoch zdobył dwa złote medale: „Przed wyjazdem do Soczi powiedziałem Panu Bogu, że mam takie marzenie, aby ten wspaniały chłopak zdobył złoty medal. Potem dodałem: 'Panie Boże, nie obraź się, ale jeśli będą to dwa medale, to będę bardzo szczęśliwy'. I ku ogromnej radości milionów osób, w tym także mojej, udało się Kamilowi pokazać światu swój wielki talent”.