Jego przemówienie nie tylko podsumowało zakończoną kampanię, ale również stało się mocną deklaracją obrony demokratycznego werdyktu. Nawrocki nie szczędził gorzkich słów wobec premiera Donalda Tuska, który w mediach społecznościowych zasugerował, że wyniki wyborów mogą być niepełne lub zmanipulowane.
Zgromadzona publiczność w Sulejowie usłyszała od prezydenta elekta stanowcze zapewnienie o jego gotowości do pełnienia urzędu i determinacji w realizacji obietnic. Nawrocki podkreślił, że jego zwycięstwo to nie efekt propagandy, lecz wynik decyzji milionów Polaków.
– Wygraliśmy bitwę o Polskę. Mimo że nikt nie dawał nam szans – ani sondaże, ani media. To było zwycięstwo ludzi, którzy wierzą, że Polska może być lepsza – mówił.
W ostatnich dniach Donald Tusk otwarcie zakwestionował wyniki wyborów, kierując publiczne pytania do Karola Nawrockiego, Andrzeja Dudy i Jarosława Kaczyńskiego. Wskazywał na „ciekawość prawdziwego wyniku” i sugerował, że „uczciwi nie mają się czego bać”.
Nawrocki nie pozostał dłużny.
– Jeśli ktoś spróbuje odebrać to zwycięstwo, to pierwszy stanę w jego obronie. Będę protestował przeciwko takiej bandyterce – powiedział. – Demokracja nie jest zabawką w rękach przegranych.
Pomimo doniesień o nieprawidłowościach, Państwowa Komisja Wyborcza ogłosiła oficjalne wyniki, w których Karol Nawrocki zdobył 50,89% głosów. Jego przewaga nad Rafałem Trzaskowskim wyniosła około 370 tysięcy głosów. Opozycja jednak nie składa broni. Sąd Najwyższy rozpatruje obecnie falę protestów – może ich być nawet 50 tysięcy.
Nawrocki odniósł się także do tego zjawiska z wyważeniem:
– Każdy głos się liczy. Ale próba podważania wyniku bez twardych dowodów to zamach na zaufanie obywateli. A tego nie wolno robić dla politycznych gier.
W trakcie zjazdu Nawrocki przypomniał też, że jego program wyborczy – „Plan 21” – nie jest katalogiem obietnic, ale zapowiedzią realnych działań. Podkreślił, że jego pierwszą inicjatywą legislacyjną będzie obywatelski projekt ustawy o Centralnym Porcie Komunikacyjnym, wsparty podpisami 200 tysięcy Polaków.
– Polska potrzebuje projektów, które przywracają marzenia, a nie polityki, która odbiera nadzieję. Moja prezydentura będzie o rozwoju, bezpieczeństwie i szacunku dla ludzi.
Choć emocje po wyborach jeszcze nie opadły, jedno staje się jasne: Karol Nawrocki nie zamierza milczeć wobec prób kwestionowania legalności jego wyboru. Zjazd w Sulejowie pokazał, że prezydent elekt nie tylko ma plan – ale też wolę walki o jego realizację.
– Nie jestem prezydentem z przypadku. Jestem prezydentem, bo tak zadecydowali Polacy. I będę prezydentem, który zawsze mówi: po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy.