To ostatnie spotkanie tej rangi przed pierwszą turą wyborów zaplanowaną na 18 maja. Wydarzenie, organizowane wspólnie przez TVP, TVN i Polsat, przyciągnęło uwagę widzów i z miejsca dostarczyło politycznych emocji. Jednym z najbardziej komentowanych momentów było ostre starcie Rafała Trzaskowskiego z Karolem Nawrockim.
Z pozoru neutralne pytanie o odbudowę zaufania do polityków stało się iskrą, która wywołała jeden z najmocniejszych fragmentów wieczoru. Prezydent Warszawy, wskazany do odpowiedzi, natychmiast uderzył w swojego sąsiada z prawej strony – kandydata PiS, Karola Nawrockiego.
– Jeżeli chcemy, by ludzie ufali politykom, potrzebna jest przejrzystość. Pomagać się powinno bezinteresownie, a nie za mieszkanie – powiedział Trzaskowski, celując bezpośrednio w kontrowersyjną sprawę kawalerki przekazanej Karolowi Nawrockiemu przez seniora Jerzego Ż., który dziś przebywa w domu opieki społecznej.
Prezydent stolicy nie poprzestał na ogólnikach. Wyciągnął dokument i pokazał go publicznie:
– Tu jest oświadczenie, w którym pan zobowiązał się do opieki. Czy naprawdę nie jest panu wstyd? – pytał z oburzeniem Trzaskowski, sugerując, że sprawa może mieć charakter moralnego nadużycia.
Reakcja Nawrockiego była natychmiastowa i równie ostra. Kandydat popierany przez PiS wytknął Trzaskowskiemu rolę w tzw. aferze reprywatyzacyjnej w Warszawie:
– Nie ma pan prawa wypowiadać się w kwestii mieszkań. Był pan szefem sztabu Hanny Gronkiewicz-Waltz i ponosi pan współodpowiedzialność za dramaty tysięcy warszawiaków, w tym wyrzucanie ludzi zimą na bruk – odpowiedział Nawrocki, zarzucając przeciwnikowi hipokryzję i bezczynność jako prezydentowi stolicy.
Dyskusja między kandydatami wzbudziła olbrzymie poruszenie w sieci. Internauci komentowali nie tylko treść wypowiedzi, ale też mowę ciała, ton głosu i nerwową atmosferę między Trzaskowskim a Nawrockim. Wielu zwróciło uwagę na symboliczny charakter sporu – zderzenie wizji nowoczesnej transparentności i konserwatywnego etosu.
Debata pokazała, że walka o fotel prezydencki to nie tylko prezentacja programów, ale także pojedynki na wiarygodność, styl i osobisty ton. Czy ten intensywny moment wpłynie na sondaże i decyzje wyborców? Dowiemy się już za kilka dni. Jedno jest pewne – emocje przed 18 maja tylko rosną.