Choć do tej pory polskie władze zapewniały, że takie rozwiązanie w ogóle nie wchodzi w grę i Polacy mogą być spokojni, nie obawiając się kolejnego zamknięcia to najnowsza wypowiedź Michała Dworczyka, szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów pozostawia wiele domysłów. Sytuacja epidemiologiczna jest bowiem niezwykle dynamiczna i nie wiadomo, co wydarzy się za tydzień lub dwa.

Wszyscy pamiętamy, jak wiosenny lockdown wpłynął na nasze funkcjonowanie i później na stan gospodarki i firm w rozmaitych jej sektorach. Z tego powodu polskie władze musiały sporządzić skomplikowany i wielokrotnie uzupełniany plan tzw. Tarczy Antykryzysowej, aby nie doprowadzić polskiej gospodarki i wskaźników rozwoju ekonomicznego do katastrofy.

Nie było to łatwe, a ze skutkami pierwszej fali epidemii koronawirusa zmagamy się i zmagać będzie się jeszcze długo. Zatem jakiekolwiek plany ponownej ogólnonarodowej kwarantanny powodują, że Polaków oblewają zimne poty.

Choć z początku polskie władze zapewniały, że kolejny lockdown absolutnie nie wchodzi w grę, gdyż byłby dramatyczny nie tylko dla gospodarki i życia społecznego to od 17 października mamy serię nowych obostrzeń, a wśród nich między innymi zamknięcie siłowni, klubów fitness, aquaparków, ograniczenia w handlu, w tym godziny dla seniorów i zmniejszenie liczby klientów, prowadzeniu lokali gastronomicznych, a także zakaz wesel i imprez okolicznościowych.

To już oznacza ogromne straty finansowe dla właścicieli firm z tych sektorów.

Kolejny lockdown w Polsce na horyzoncie? Władze najpierw kategorycznie zaprzeczały, ale wypowiedź szefa KPRM daje sporo do myślenia

Ostatnia wypowiedź Michała Dworczyka na temat możliwego lockdownu daje naprawdę wiele do myślenia. Czy jest on możliwy? Władze zdają się tego nie wykluczać!

„Dzisiaj trudno jest wypowiadać się jednoznacznie dlatego, że sytuacja jest niezwykle dynamiczna. Przyrosty zachorowań są rzeczywiście bardzo duże, mogą one jeszcze wzrastać - powiedział w poniedziałek w TVN24 Michał Dworczyk, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, cytowany przez Biznes Info.

Choć premier jeszcze kilka tygodni temu przekonywał, że rząd wprowadza obostrzenia tak, aby uniknąć lockdownu i tego, aby gospodarka miała ucierpieć to Michał Dworczyk stwierdził, że nie można kategoryzować.

„Ale dzisiaj mówienie w sposób stanowczy, jednoznaczny, że coś się wydarzy, albo coś się nie wydarzy, wydaje mi się, że jest niedobre, bo sytuacja jest po prostu bardzo dynamiczna i musimy dostosowywać nasze działania do jej rozwoju” - dodał Dworczyk.

Jak informował portal "Życie PL": CZY WŁADZE WE WPROWADZENIU GODZIN DLA SENIORÓW MIAŁY UKRYTY CEL? POWÓD MA BYĆ ISTOTNY ZE WZGLĘDU NA OGRANICZENIE MOŻLIWOŚCI ZAKAŻENIA NAJSTARSZYCH

Przypomnij sobie: WRACAMY DO POCZĄTKU, GRANICE ZNÓW ZOSTANĄ ZAMKNIĘTE? WICESZEF MINISTERSTWA SPRAW ZAGRANICZNYCH ZABRAŁ GŁOS W SPRAWIE, NIE MA JUŻ ŻADNYCH WĄTPLIWOŚCI

Portal "Życie PL" pisał również: RODZICE PEŁNI NADZIEI, LICZĄ NA OTRZYMANIE DODATKOWYCH PIENIĘDZY. PREMIER ZASTANAWIA SIĘ NAD ROZWIĄZANIEM, TRZEBA BĘDZIE SPEŁNIĆ JEDEN WARUNEK