Poznaliśmy się na jednym z portali randkowych. Po korespondencyjnej rozmowie Adam zaprosił mnie na spotkanie. Spotkaliśmy się, rozmawialiśmy i wyszliśmy razem.

Miesiąc później przedstawił mnie swojej mamie. Byłam zadowolona z jego poważnych intencji. W końcu naprawdę chciałam mieć rodzinę i dzieci. A w tamtym czasie miałam już 27 lat. Nie chciałam więc zwlekać.

Poza tym Adam okazał się atrakcyjnym, przystojnym mężczyzną, który dobrze zarabiał i mógł utrzymać swoją rodzinę. Nasz związek rozwijał się tak szybko, że po sześciu miesiącach byliśmy już małżeństwem. Nie odkładaliśmy też posiadania dzieci.

Żyło nam się dobrze. Miałam szczęście nie tylko do męża, ale też do teściowej...

Pomagała nam we wszystkim. Nawiasem mówiąc, zachęcała Adama do ożenku. Bardzo mnie lubiła.

Rok po ślubie urodził nam się chłopiec. Ale gdy tylko Dominik podrósł i można go było umieścić w przedszkolu, ponownie zaszłam w ciążę. A potem pojawiło się trzecie dziecko.

Postanowiliśmy nie wydawać pieniędzy na przedszkole, ponieważ i tak zostaję w domu. Nasze dzieci chodzą do klubów zainteresowań i na zajęcia rozwojowe. Rozmawiam z mamami, które przyprowadzają swoje dzieci na zajęcia.

Ciągle jestem na nogach i w tarapatach: utrzymanie porządku w domu, opieka nad dziećmi, gotowanie. Kręcę się jak chomik w kole. Po prostu nie mogę schudnąć po ciąży.

Kiedyś ważyłam 48 kilogramów, a teraz ważę 85. Różnica jest zauważalna. Nie mogę nawet spojrzeć w lustro. Nie kupuję ubrań, bo się sobie nie podobam.

Planowałam zapisać się na siłownię, bo wcześniej ćwiczyłam regularnie kilka razy w tygodniu. Ale teraz nie mam na nic czasu. Mój mąż ostatnio na mnie nie patrzy. Na początku mówił, że mu się podobam. Ale teraz zasugerował, że mój wygląd mu nie odpowiada. Według niego wstyd teraz wychodzić ze mną publicznie.

Bardzo mnie to zabolało. Jak może tak mówić? To nie moja wina. Po prostu nie mam wystarczająco dużo czasu i nie mam teraz żadnych dodatkowych pieniędzy. Pieniądze idą na dzieci. Co powinnam zrobić?

Cała nadzieja w mądrości teściowej, która, mam nadzieję, nie pozwoli Adamowi zostawić żony i trójki dzieci dla młodej damy. Czy nie widzi, że potrzebuję pomocy? Wtedy będę miała szansę zadbać o siebie...