Obecnie nareszcie Kamil Durczok sam zabrał głos w sprawie tych pogłosek, jasno przedstawiając swoje spostrzeżenia. Lata temu, dziennikarz Kamil Durczok był cenionym i szanowanym przedstawicielem tej branży. Na pewnym etapie swojego życia, zaczął niestety podejmorać bardzo złe w skutkach decyzje.

Czy Kamil Durczok pójdzie za kratki?

Przed dwoma laty celebryta wsiadł za kierownicę będąc pod wpływem, co zaowocowało kolizją drogową. Choć dziennikarz publicznie przeprosił za ten poważny wybryk, został on skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu. Przeciwko byłemu pracownikowi stacji TVN prowadzona jest kolejna istotna sprawa.

Także przed dwoma laty ujawniono, że Kamil Durczok najprawdopodobniej sfałszował podpis swojej żony na wekslu, co umożliwiło mu zaciągnięcie kredytu o wartości dwóch milionów franków szwajcarskich.

Obecnie były już prezenter "Faktów" musi się liczyć z karą od 5 do 25 lat pozbawienia wolności. Na temat całej tej sprawy głos zabrał jeden z pracowników stacji TVN, który w wywiadzie z mediami stwierdził, że Kamil Durczok przyjął do wiadomości, że może pójść na parę lat do więzienia.

Czy Kamil Durczok nie boi się odsiadki?

Mimo tylu błędów na swoim koncie Kamil Durczok nadal ma wielu fanów i sympatyków, którzy na socjal mediach regularnie się z nim komunikują. Za pośrednictwem Twittera często wdaje się w dyskusję z internautami i zabiera głos w społecznych i politycznych sprawach.

Niedawno jednak jeden z internautów nadepnął celebrycie na przysłowiowy odcisk, poruszając temat jego ewentualnej kary więzienia. Kamil Durczok w tym momencie podjął decyzję o zmierzeniu się z krążącymi w sieci ploteczkami i domysłami.

Prosto z mostu wyjawił, co na ten temat sądzi - Panie Marcinie, zdziwię Pana. Ale po raku, katastrofie lotniczej i 3 pobytach w szpitalu, niczego się nie boję. A już na pewno nie pierdla. Dużo dobrego dla Pana i bliskich.