5 listopada bracia Paweł i Łukasz Golcowie pożegnali swoją ukochaną mamę, Irenę Golec, której śmierć była dla nich głębokim ciosem. Matka słynnych muzyków zmarła pod koniec października w wieku 85 lat, pozostawiając po sobie pustkę w sercach najbliższych oraz inspirującą historię matczynej miłości i wsparcia.


Ceremonia pożegnalna miała miejsce w parafii w Milówce – miejscowości, gdzie bracia spędzili dzieciństwo, a ich mama była nieodłączną częścią lokalnej społeczności. Uroczystości rozpoczęły się od litanii za zmarłą w kościele parafialnym, po której odprawiono mszę żałobną. Po ceremonii kondukt żałobny z braciami na czele przeszedł na pobliski cmentarz, gdzie spoczęła Irena Golec. Był to moment głęboko poruszający, pełen wzruszeń i wspomnień o kobiecie, która miała wielki wpływ na życie swoich synów.


Paweł i Łukasz wielokrotnie podkreślali, jak wiele zawdzięczają swojej mamie. To ona dostrzegła ich talent muzyczny i wspierała ich pierwsze kroki w karierze. W czasach, gdy zaczynali nagrywać swoje pierwsze piosenki, Irena Golec sprzedawała kasety Golec uOrkiestra na targu w Milówce, wierząc, że jej synowie osiągną sukces.


„Całe życie pomagałam ile mogłam. Łatwo nie było. Chłopcy mieli tylko 13 lat, kiedy stracili ojca. Wszystko było na mojej głowie, trzymałam ich twardą ręką. Ale też w nich wierzyłam. Cieszy mnie, że obrali dobrą drogę” – mówiła pani Irena w jednym z wywiadów.


Po stracie męża, Irena Golec samotnie wychowywała synów, stając się dla nich wzorem wytrwałości i poświęcenia. Jej determinacja, by zapewnić synom lepsze życie, była inspiracją, która wpłynęła na ich osobowość i przyszłe sukcesy.


Bracia Golcowie nigdy nie zapomnieli o miejscu, w którym się wychowali, ani o swojej mamie. Milówka, ich rodzinne miasteczko na Żywiecczyźnie, zawsze była dla nich „ziemskim rajem”, do którego wracali, by spędzić czas z mamą.


„U naszej mamy Irenki, w Milówce jesteśmy tak często, jak możemy. Tu w Milówce, na Żywiecczyźnie, mamy taki ziemski raj. Zawsze tu będziemy wracać” – mówił Paweł Golec.


Po śmierci mamy Paweł Golec podzielił się w sieci wzruszającym wpisem, który oddaje ich głęboką wdzięczność i miłość:


„Żegnaj Kochana Mamusiu. Dziękujemy Ci za Twoją miłość, za Twój trud i poświęcenie, za każde Twoje słowo i wiarę, której nieustannie nam dodawałaś. Dziękujemy za Twój piękny uśmiech, za miłość do muzyki, którą w nas zaszczepiłaś i za każdą Twoją modlitwę. Niech Twój góralski głos niesie się po niebiańskich halach! Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach. Odpoczywaj w pokoju”.


Irena Golec, która stała za sukcesem swoich synów, pozostanie w ich sercach jako najważniejszy fundament ich życia. Jej miłość, wytrwałość i niezłomna wiara w ich możliwości były dla nich największym darem. Dziś, choć jej już nie ma, jej duch i wartości, które przekazała, będą towarzyszyć Pawłowi i Łukaszowi przez resztę ich dni