Po ciepłym, słonecznym weekendzie w Polsce czeka nas wyraźne pogorszenie pogody. Synoptycy ostrzegają, że już w nadchodzących dniach pojawi się deszcz, wiatr, a nawet pierwszy śnieg. Wydaje się, że złota jesień ustępuje miejsca bardziej wymagającym warunkom, które kulminować będą w okresie Wszystkich Świętych.


Początek tygodnia przyniesie stopniowe ochłodzenie. Na północy kraju termometry wskażą 11-12°C, a na południu nieco cieplejsze 14-15°C. Od rana z nieba spływać będzie gęste zachmurzenie, a na wielu obszarach pojawią się opady deszczu. Na południowym zachodzie kraju odczuwalny będzie wiatr, który z każdym dniem ma przybierać na sile, informuje Goniec.


Zgodnie z przewidywaniami synoptyków 1 listopada, nad Skandynawią pojawi się głęboki niż, który przyniesie wichury oraz przelotne opady deszczu. Nad Bałtykiem prędkość wiatru może sięgać nawet 120-130 km/h, a na lądzie, szczególnie na północy Polski, w porywach nawet do 80-90 km/h. W południowych częściach kraju będzie nieco spokojniej, jednak również tam zapowiadany jest silniejszy wiatr. Mimo to, temperatura w całym kraju będzie stosunkowo wysoka jak na tę porę roku, utrzymując się na poziomie 12-15°C.


„Prognozy wskazują, że po okresie złotej jesieni czeka nas załamanie pogody, które przyniesie wichury i deszcz. Będzie to odczuwalne już na przełomie października i listopada” – podaje serwis fanipogody.pl.


Kolejna znacząca zmiana nastąpi tuż po dniu Wszystkich Świętych. Na północno-wschodnich i południowych krańcach Polski można spodziewać się opadów deszczu ze śniegiem, a już 3-4 listopada prawdopodobne są pierwsze opady śniegu w województwie małopolskim i na Podlasiu. Temperatura również zacznie szybko spadać: na południu kraju nocą możliwe będą spadki nawet do -5°C, a w dzień słupki rtęci wzrosną maksymalnie do 10°C.