Choć od śmierci Krzysztofa Krawczyka minęły już trzy lata, konflikt między jego synem Krzysztofem Krawczykiem Juniorem a wdową, Ewą Krawczyk, nadal się nasila. Ostatnie wydarzenia związane z celebracją pamięci słynnego muzyka oraz zmianami w projekcie nagrobka artysty dodatkowo zaostrzyły sytuację. W tle tej rodzinnej rozgrywki pojawia się temat ekshumacji dziadków Krzysztofa Juniora, na co ten stanowczo się nie zgadza. Mimo upływu czasu, emocje i kontrowersje nie ustają.


Ewa Krawczyk, po śmierci męża, regularnie dba o upamiętnienie jego życia i twórczości. 8 września, w dniu urodzin Krzysztofa Krawczyka, zorganizowała specjalną mszę na cmentarzu w Grotnikach, gdzie pochowany jest artysta. W uroczystości wzięli udział bliscy, przyjaciele oraz fani, którzy licznie zgromadzili się, by oddać hołd legendarnemu wokaliście, informuje Pomponik.


Jednak ta uroczystość nie przebiegła bez problemów. Ewa Krawczyk wprowadziła pewne zmiany w projekcie nagrobka męża, dodając między innymi słynne frazy "Bo jesteś ty!" oraz "Warto żyć!", które symbolizują nie tylko twórczość, ale i życiowe motto Krzysztofa. Choć te gesty miały na celu uczczenie jego pamięci, nie spotkały się z aprobatą jego syna, Krzysztofa Juniora.


Jednym z najbardziej kontrowersyjnych tematów jest planowana przez Ewę Krawczyk ekshumacja rodziców Krzysztofa, których szczątki miałyby zostać przeniesione z cmentarza w Łodzi do Grotnik. Krzysztof Junior stanowczo sprzeciwia się temu pomysłowi, twierdząc, że dziadkowie powinni spoczywać w Łodzi, gdzie są bliżej niego. Jak podkreślił w rozmowie z "Faktem" Zbigniew Rabiński, wieloletni przyjaciel rodziny, Krzysztof Junior czuje głęboką więź z babcią, która opiekowała się nim po jego wypadku, i nie chce, by jej szczątki były przenoszone w miejsce, gdzie sam nie czuje się mile widziany.


Rabiński dodał, że choć syn Krawczyka jest gotów zaakceptować ewentualne przeniesienie brata artysty, prosi, by temat dziadków został odłożony na bok.


Wdowa po Krzysztofie Krawczyku nie ukrywa, że po śmierci męża musiała nauczyć się życia od nowa. W wywiadzie dla "Faktu" przyznała, że wiele codziennych obowiązków, takich jak rachunki, przeglądy samochodów czy organizowanie życia, wcześniej spoczywało na barkach innych osób. Teraz, jako wdowa, Ewa musi radzić sobie sama, co jest dla niej nowym wyzwaniem.


"Musiałam się życia uczyć od nowa. (...) Poradziłam sobie, choć nie było łatwo" – przyznała w rozmowie z mediami.


Mimo tych trudności, Ewa Krawczyk nie rezygnuje z pielęgnowania pamięci męża, starając się, by jego dziedzictwo żyło dalej. Niestety, konflikt z Krzysztofem Juniorem wciąż rzuca cień na jej starania, a ich spór o upamiętnienie zmarłego muzyka pozostaje nierozwiązany.