Nie milkną echa po zaskakującym transferze Macieja Dowbora do programu „Dzień dobry TVN”. Dziennikarz, który od lat kojarzony był ze stacją Polsat, teraz dołączył do zespołu jednej z najpopularniejszych śniadaniówek w Polsce. Jego debiut na antenie TVN wywołał niemałe zamieszanie, szczególnie że jego mama, Katarzyna Dowbor, zasiada na kanapie konkurencyjnego formatu „Pytanie na śniadanie” w TVP. Jak się okazuje, relacje zawodowe między matką a synem nie są tak proste, jak mogłoby się wydawać.
W sierpniu doszło do znaczących zmian w programie „Dzień dobry TVN”. Po odejściu jednej z prowadzących, Anny Senkary, szybko znaleziono zastępstwo – miejsce u boku Sandry Hajduk-Popińskiej zajął Maciej Dowbor, który przeniósł się ze stacji Polsat. Dziennikarz, do tej pory kojarzony głównie z programami emitowanymi wieczorami, teraz zmienia kurs na poranne pasmo, informuje Pomponik.
Przeprowadzka do TVN była szeroko komentowana. Dowbor znany jest z umiejętności nawiązywania relacji z widzami, a jego charakterystyczny styl prowadzenia programów szybko zdobył uznanie nowej publiczności.
„Nie no, fajny chłopak. Interesujące jest to, że zawsze pokazywał się wieczorem, a teraz zrobił transfer do poranka” – powiedziała Anna Senkara, komentując zmianę w rozmowie z „Jastrząb Post”.
Co ciekawe, podczas gdy Maciej rozwija swoją karierę w TVN, jego mama, Katarzyna Dowbor, od kilku miesięcy prowadzi konkurencyjny program „Pytanie na śniadanie” na antenie TVP. Sytuacja, w której syn i matka pracują w dwóch największych śniadaniówkach rywalizujących stacji, staje się źródłem licznych spekulacji.
W jednym z wywiadów dla „Party.pl” Maciej Dowbor wyznał, że nie widzi problemu w zawodowej konkurencji z mamą.
„Ja już z nią wiele razy konkurowałem. Jesteśmy oddzielnymi bytami i myślę, że konkuruje z moją mamą, konkuruje z moim najlepszym przyjacielem Maćkiem Rockiem, konkuruje z wieloma osobami. Jakie to ma znaczenie?” – powiedział szczerze.
W tym samym wywiadzie Maciej ujawnił, że ich prywatne relacje nie są tak częste, jak mogłoby się wydawać. Pomimo więzi rodzinnych, Dowborowie nie spędzają ze sobą dużo czasu na co dzień.
„Nie są super częste” – dodał, odnosząc się do swoich wizyt u mamy.
Choć oboje są związani z telewizją od lat i w różnych formatach zdobywają sympatię widzów, okazuje się, że ich zawodowe życie toczy się w zupełnie oddzielnych światach. Fakt, że teraz oboje stoją po przeciwnych stronach telewizyjnej rywalizacji, tylko dodaje pikanterii tej sytuacji.
Choć praca Macieja Dowbora w TVN to dopiero początek jego nowego zawodowego rozdziału, już teraz budzi wiele emocji. Rywalizacja między „Dzień dobry TVN” a „Pytaniem na śniadanie” trwa od lat, ale teraz nabiera jeszcze bardziej osobistego wymiaru. Czas pokaże, jak wpłynie to na zawodową karierę obojga Dowborów i czy znajdą przestrzeń, by mimo wszystko zachować rodzinne więzi.