Nie zawsze otwarcie, ale na poziomie podświadomości zdarza się to często. Niektórzy chcą się wyróżniać, inni chcą wydawać się lepsi...

"Mam siostrę Wikę. Jesteśmy zupełnie różne, więc często się kłócimy i spieramy. Zdaję sobie sprawę, że nigdy nie będziemy w stanie znaleźć wspólnego języka. Nawet moi przyjaciele są mi bliżsi niż ona. Wika jest też o wszystko zazdrosna.

Rodzice aktywnie mi pomagają, ponieważ niedawno urodziłam dziecko. Kiedy moja siostra została mamą po raz pierwszy, nie biegli do niej w ten sposób, ponieważ krewni jej męża stale ją wspierali.

Nie mam innych pomocników, nawet męża, więc mama i tata są moją jedyną nadzieją. Wika denerwuje się i rzuca się na mnie z pretensjami. Mówi, że moi rodzice kochają tylko moje dziecko i nikt nie szanuje jej syna. Ale to nieprawda!

Kiedy zostałam wypisana ze szpitala, Wika wpadła w furię i płakała. Ja dostałam balony i tort, ale ona nie, kiedy została wypisana. Kiedy zdała sobie sprawę, że zachowała się nieodpowiednio, powiedziała wszystkim, że płacze, ponieważ cieszy się z narodzin siostrzeńca.

Siostry były widziane przez psychologa, więc druga siostra również podzieliła się swoimi przemyśleniami.

"Wiem, że moi rodzice też mnie kochają, ale Irka jest ich ulubienicą. Zawsze dostawała wszystko, co najlepsze. Musiałam znosić bycie na drugim miejscu. Kiedy byłam dzieckiem, dawałam jej zabawki, wymyślne stroje, a potem chłopaków. Cały czas musiałam się z nią dzielić, nawet rzeczami, którymi normalni ludzie się nie dzielą.

Zawsze była najmądrzejsza i najpiękniejsza, a ja byłam kozłem ofiarnym. Irka również uprawiała sport, a ja nie, więc mój tata dał jej przykład. Oczywiście jest bardziej wysportowana ode mnie. Ogólnie rzecz biorąc, jesteśmy zupełnie inne. Kiedy wyszłam za mąż, siostra mi zazdrościła. Jasne, byłam wtedy najszczęśliwszą osobą na świecie!

Kiedy urodził się mój syn, rodzice mi nie pomogli. Ale nie byłam zła, bo urodziłam sama i nie liczyłam na innych. Irena urodziła dziecko ot, tak, nie miała rodziny. Po raz pierwszy była gorsza ode mnie pod każdym względem. Zaszła w ciążę z mężczyzną, którego nie kochała i postąpiła impulsywnie. Myślałam, że rodzice będą ją osądzać, ale wręcz przeciwnie, współczuli jej i pomagali we wszystkim.

Tak, byłam zazdrosna. Byłam na nią zła, a nawet ją nienawidziłam. Dlaczego ona zawsze jest najlepsza i uchodzi jej wszystko na sucho? Kiedy została wypisana, miałam dwa uczucia: byłam bardzo zła, ale jednocześnie szczęśliwa. Nie mogłam uwierzyć, że zostałam ciocią. Płakałam ze szczęścia.

Może kiedyś nasze relacje zmienią się na lepsze, ale nie bardzo w to wierzę. Myślę, że zawsze będziemy ze sobą rywalizować. Kłócąc się o to, kto jest lepiej ubrany, kto dobrze wychowuje dzieci, kto jest bardziej zaawansowany w swojej karierze itp. Najwyraźniej będzie to trwało wiecznie..."