Kobieta przeszła na emeryturę kilka lat temu. Wynajmuje dwa mieszkania, więc wystarcza jej na życie. Podczas gdy wszystkie jej znajome opiekują się wnukami, Dorota ma własne plany na życie.


W końcu zapisałam się na kurs angielskiego. Zawsze oszczędzałam na to pieniądze i czas. Chodzę też na pilates, do teatru z przyjaciółmi. I zajęłam się ogrodnictwem. Ogólnie rzecz biorąc, nie mam ani jednej wolnej chwili — mówi emerytka.


Komunikacja z wnuczką nigdzie nie pasuje. Dorota nie jest chętna do opieki nad małą dziewczynką. Uważa, że wychowała syna i spełniła swój obowiązek.


Synowa wysyła mi zdjęcia wnuczki we wszystkich sieciach społecznościowych. Po co mi dziesiątki zdjęć dziennie? Ciągle daje mi ją do telefonu, żebym porozmawiała. Ona ma dwa lata, co ona może mi powiedzieć? Czuję się jak głupek. To nie w moim stylu! - Dorota jest oburzona.


Olga też zawsze zaprasza Dorotę do siebie. Teściowa zawsze szuka wymówek, ale czasami musi ją odwiedzić.


Przyjdź po jodze, ugotuję coś na obiad. Kasia tęskni za tobą. Widziałaś filmik, który ci wczoraj wysłałam? Czyż nie jest wspaniały? Kasia je sama! - ćwierka jej synowa.
Babcia tylko wzdycha. Olga wydaje się nie zdawać sobie sprawy, że jej krewna nie chce tak intensywnego kontaktu.


Zapytałam synową, kiedy planuje iść do pracy. Spojrzała na mnie jak na wariatkę. Prawdopodobnie będzie opiekować się Kasią aż do ukończenia przez nią studiów. Jest tak pochłonięta urlopem macierzyńskim, że nie widzi świata. Nie interesuje jej nic poza pieluchami — wzdycha Dorota.


Z jakiegoś powodu Olga uważa, że wszystko robi dobrze. Mówią, że każda babcia powinna mieć serce dla swoich wnuków. Czy to prawda?