A dwa miesiące później do wioski przybyły trzy wilki i podziękowały ludziom.
W zimowy wieczór leśniczy Paweł usłyszał odgłosy spod płotu i wyszedł na próg stróżówki i zobaczył wychudzonego i głodnego wilka. Pomyślał chwilę, ale i tak przyniósł zwierzęciu trochę mrożonego mięsa, ponieważ zimą las był bardzo opustoszały, a znalezienie pożywienia, dla zwierząt stało się bardzo trudną misją.
Zachowanie zwierzęcia natychmiast wydało się leśnikowi niezwykłe. W końcu takie drapieżniki żyją na ich terytorium, polują tam i bardzo rzadko wychodzą do ludzi, z wyjątkiem silnego głodu.
Coraz częściej wilk zaczął przychodzić po jedzenie, a miejscowi nawet zaczęli się kłócić z leśniczym. Zgadzam się, że nikt nie chciał zobaczyć leśnej bestii we wsi. Ale Paweł nie zwracał na nich uwagi i nadal karmił biedne zwierzę. Zrozumiał, że gdy wilk jest głodny zimą, staje się bardziej niebezpieczny dla wioski.
Po pewnym czasie wizyty wilka ustały. Wszyscy byli szczęśliwi, z wyjątkiem Pawła - ponieważ zwykł widywać gości, a nawet trochę za nimi tęsknił.
Zaledwie dwa miesiące później leśniczy usłyszał za oknem znajomy odgłos. Mężczyzna pospieszył na podwórko i nagle zobaczył, że wilk przyprowadził jeszcze dwóch członków watahy. Te wilki wyglądały bardzo młodo. Zwierzęta patrzyły na Pawła w milczeniu. Czy przyszły podziękować?
To też może cię zainteresować: Ali Agca zyskał wybaczenie Jana Pawła II. Teraz cieszy się wolnością i nowym życiem
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Wiemy już kim jest mąż Idy Nowakowskiej. Sekret w końcu wyszedł na jaw
O tym się mówi: W Europie pojawiły się egzotyczne owady. Władze ostrzegają. Niebezpieczeństwo jest realne