Ceniony aktor teatralny i serialowy zmarł nagle 27 grudnia 2025 roku podczas urlopu w Maroku. Miał 65 lat. Odszedł w miejscu, które – jak podkreślają bliscy – było mu wyjątkowo bliskie.

Cisza oceanu zamiast teatralnych kulis

Do tragedii doszło w marokańskiej miejscowości Imsouane, położonej nad Oceanem Atlantyckim. Pastuszak przebywał tam z partnerką, Leona Iwańska, która jako pierwsza poinformowała opinię publiczną o jego śmierci. Jej wpis w mediach społecznościowych był pełen intymnych wspomnień z ostatnich godzin spędzonych razem.

Podkreśliła, że aktor zawsze miał szczególną więź z morzem i przestrzenią. Spokój, natura i rytm fal były dla niego przeciwwagą dla intensywnego życia scenicznego. Ostatni dzień miał być zwyczajny, pozbawiony niepokoju – tym bardziej nagłe odejście stało się dla bliskich ogromnym wstrząsem.

„Ostatnie zejście ze sceny”

Wzruszające pożegnanie opublikowała także córka aktora, Paulina Pastuszak, która napisała o „ostatnim zejściu ze sceny”. To jedno zdanie stało się symbolicznym podsumowaniem życia człowieka, który niemal całe dorosłe życie spędził w teatrze.

Dla wielu kolegów po fachu i widzów słowa te oddały sens jego drogi artystycznej – pełnej pracy, dyscypliny i szacunku do zawodu.

Filar tarnowskiego teatru

Ireneusz Pastuszak przez dziesięciolecia był związany z Teatr im. Ludwika Solskiego w Tarnowie. Występował w dziesiątkach spektakli, współtworząc repertuar i charakter jednej z najważniejszych scen regionalnych w Polsce. Był aktorem zespołowym – takim, który nie zabiega o pierwszoplanowe role, ale potrafi nadać znaczenie każdej postaci.

W Tarnowie uchodził za artystę „instytucję” – rozpoznawalnego, szanowanego i niezwykle konsekwentnego w pracy. Dla młodszych aktorów był przykładem zawodowej pokory i oddania scenie.

Znany także widzom telewizyjnym

Szersza publiczność kojarzyła Ireneusza Pastuszaka z występów w popularnych serialach, takich jak Korona królów oraz Szpilki na Giewoncie. Choć rzadko grał główne role, potrafił przyciągnąć uwagę naturalnością i wiarygodnością, które wyróżniały go na tle ekranowych schematów.

Pytania bez odpowiedzi

Na razie nie ujawniono oficjalnej przyczyny śmierci aktora. Nie podano również informacji dotyczących daty i formy uroczystości pogrzebowych. Rodzina prosi o uszanowanie prywatności w tym trudnym czasie.

Artysta, który pozostał wierny sobie

Odejście Ireneusza Pastuszaka to koniec pewnego etapu w historii tarnowskiego teatru. Zostawił po sobie role, wspomnienia i opinię człowieka, który nigdy nie traktował aktorstwa jako drogi do popularności, lecz jako odpowiedzialną służbę wobec widza.

Choć jego ostatnia podróż zaprowadziła go daleko od rodzinnego miasta, pamięć o nim pozostaje tam, gdzie przez lata budował swoją artystyczną tożsamość – na scenie, w kulisach i w sercach tych, którzy go znali i podziwiali.