W zakładzie pogrzebowym, który powinien być miejscem pełnym szacunku, ciszy i godności, dwóch pracowników dopuściło się zachowania, które trudno wytłumaczyć i jeszcze trudniej zrozumieć. Sprawa, którą ujawnił portal gs24.pl, wywołała poruszenie w całym regionie — i szybko trafiła na biurko prokuratury.

Żałoba zamieniła się w koszmar. Szokujące zachowanie pracowników

Do zdarzenia doszło w czerwcu, gdy do zakładu pogrzebowego przewieziono ciało młodej kobiety. Rodzina, przygotowująca się do ostatniego pożegnania, nie miała pojęcia, że za zamkniętymi drzwiami prosektorium dochodzi do czynów, które łamią wszelkie zasady etyki i człowieczeństwa.

Jak ustalono, jeden z pracowników zrobił zdjęcia ciała zmarłej swoim telefonem. Zamiast zachować pełen profesjonalizm, sfotografował zwłoki, a następnie wysłał zdjęcia swojej partnerce. Ta natomiast przekazała je dalej — łamiąc nie tylko prawo, ale przede wszystkim elementarne zasady poszanowania godności osoby zmarłej i jej bliskich.

Prokuratura potwierdza: sprawa jest poważna

Gdy informacja dotarła do rodziny, natychmiast powiadomiono odpowiednie służby. Prok. Ewa Dziadczyk z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie potwierdziła, że wobec dwóch pracowników prowadzone było formalne postępowanie.

— W tej sprawie został skierowany akt oskarżenia. Zdarzenie miało miejsce 25 czerwca i dotyczy ujawnienia zdjęcia zwłok osoby zmarłej przez pracowników zakładu pogrzebowego — przekazała w rozmowie z portalem.

10 października akt oskarżenia trafił do sądu. Oskarżonym grozi do 2 lat pozbawienia wolności.

Zwolnienie z pracy to dopiero początek

Obaj mężczyźni zostali natychmiast usunięci z zakładu. Właściciel firmy pogrzebowej miał niezwłocznie przeprosić rodzinę oraz zaoferować pełną współpracę z organami ścigania.

Choć reakcja była szybka, bliscy zmarłej podkreślają, że tego rodzaju naruszenia nigdy nie powinny mieć miejsca — szczególnie tam, gdzie rodziny w największym bólu oddają swoich bliskich pod opiekę specjalistów.

Wstrząs dla mieszkańców. Sprawa może wywołać zmiany w branży

Skandal ze Szczecinka odbił się szerokim echem. Mieszkańcy i internauci są zgodni — takich sytuacji nie można usprawiedliwić. Eksperci zauważają, że sprawa może skłonić branżę pogrzebową do zaostrzenia procedur oraz częstszych kontroli, by zapewnić pełen szacunek wobec zmarłych i ich rodzin.

Choć sprawa jest już w sądzie, emocje wokół tego dramatu nie opadają. Wyrok w tej sprawie może stać się precedensem, który przypomni, że naruszenie godności człowieka — nawet po śmierci — musi spotkać się z jednoznaczną karą.