Po ogłoszeniu zwycięstwa Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich 1 czerwca 2025 roku, na scenie jego sztabu pojawiła się rodzina nowego prezydenta – żona Marta i trójka dzieci: Daniel, Antoni i najmłodsza Kasia. To właśnie ona, pełna energii i spontanicznej radości, podbiła serca Polaków. Nie spodziewała się jednak, że kilka godzin później jej wizerunek stanie się obiektem hejtu, który wstrząśnie całym krajem.
Uśmiech, który pokochała Polska
Kamery zarejestrowały moment, w którym mała Kasia Nawrocka machała do tłumu i posyłała serduszka w stronę kamer. Widzowie natychmiast pokochali jej naturalność – w sieci pojawiły się tysiące komentarzy zachwycających się „najbardziej uroczym momentem wyborczego wieczoru”. Zdjęcia dziewczynki szybko obiegły internet i trafiły na pierwsze strony gazet.
Niestety, wśród głosów zachwytu pojawiły się też nienawistne komentarze. Hejt wobec dziecka był szokujący w swojej formie. Wpisy w sieci pełne złośliwości i kpin błyskawicznie rozeszły się po mediach społecznościowych.
Społeczeństwo nie pozostało obojętne
Fala negatywnych reakcji nie trwała długo — Polacy stanęli w obronie Kasi. W ciągu kilku godzin w internecie ruszyła lawina postów pełnych wsparcia, a hasztag #BronimyKasi zyskał ogromną popularność. W obronie córki prezydenta wypowiedziały się także znane osoby ze świata kultury i mediów.
– Żadne poglądy polityczne nie usprawiedliwiają ataku na dziecko – napisała Katarzyna Grochola, dołączając do apelu o odpowiedzialność w sieci. Podobne słowa poparcia przekazała Sandra Kubicka, która nazwała hejt wobec dziewczynki „czymś absolutnie niedopuszczalnym”.
Szybka reakcja służb i instytucji
Na nienawiść wobec Kasi Nawrockiej błyskawicznie zareagowała Rzecznik Praw Dziecka, która złożyła wniosek o ściganie autorów skandalicznych komentarzy. Sprawą zajęła się policja, a w przestrzeni publicznej rozpoczęła się szeroka dyskusja na temat granic wolności słowa i odpowiedzialności w internecie.
Głos zabrała również Pierwsza Dama, Marta Nawrocka, która w rozmowie z magazynem Viva! wyznała:
– Mnóstwo osób, których nawet nie znamy, niezależnie od poglądów politycznych stanęło w obronie Kasi. Mam nadzieję, że ta sprawa nauczy nas wszystkich większej empatii.
Symbol czystości w czasach nienawiści
Historia siedmioletniej Kasi stała się dla wielu symbolem niewinności, którą internetowy hejt próbował zniszczyć, ale której nie udało się złamać. Jej uśmiech, spontaniczność i dziecięca szczerość przypomniały, że za każdą medialną historią stoją prawdziwi ludzie – a w tym przypadku dziecko, które zasługuje na ochronę, a nie na krytykę.
Dzięki zdecydowanej reakcji opinii publicznej Polska pokazała, że wciąż potrafi bronić tego, co naprawdę ważne – dzieci, rodziny i ludzkiej godności.