Choć partia wciąż pozostaje w opozycji, wielu jej działaczy jest przekonanych, że powrót do rządzenia to tylko kwestia czasu. W tle rozmów o strategii na kolejne miesiące coraz głośniej mówi się o wewnętrznych podziałach. Najostrzej widać je na linii Zbigniew Ziobro – Mateusz Morawiecki.

Ziobro: „Czas na publiczną rozmowę”

Były minister sprawiedliwości w emocjonalnym wpisie zarzucił Morawieckiemu, że w czasie swojego urzędowania zbyt często ustępował Brukseli. – W kluczowych chwilach zgadzałeś się na brukselskie szaleństwa – napisał Ziobro, dodając, że choć zmaga się z chorobą, to jest gotów na bezpośrednią debatę z byłym premierem.

Ziobro zaproponował, by rozmowa dotyczyła zarówno przyczyn porażki wyborczej Zjednoczonej Prawicy, jak i wizji Polski w przyszłości.

Odpowiedź obozu Morawieckiego

Bliscy współpracownicy Morawieckiego nie pozostali dłużni. – Najpierw powinien przejść preliminacje – komentował jeden z nich. Inny podkreślał, że Ziobro wybiera „drogę na skróty”, a jego działania mogą w rzeczywistości osłabiać PiS i wzmacniać Konfederację.

Według polityków związanych z Morawieckim, debata Ziobry z byłym premierem to „pomysł niebezpieczny i destrukcyjny”, a prawdziwe wyzwania stoją przed całym obozem Zjednoczonej Prawicy, nie zaś pojedynczymi liderami.

„Boi się prawdy” – kontratak ziobrystów

Otoczenie Ziobry odpowiada ostro. – Morawiecki boi się takiego starcia jak diabeł święconej wody – twierdzi jeden z polityków. W jego ocenie konfrontacja z byłym ministrem sprawiedliwości mogłaby obnażyć błędy, które doprowadziły PiS do utraty władzy.

Ziobryści podkreślają, że dyskusja z politykiem dobrze przygotowanym i znającym dokumenty byłaby dla Morawieckiego znacznie trudniejsza niż debata ze Sławomirem Mentzenem.

Co dalej z PiS?

Wszystko wskazuje na to, że do debaty Morawiecki – Ziobro nie dojdzie. Sam Jarosław Kaczyński na razie nie komentuje sporu, ale w kuluarach mówi się, że prezes PiS będzie musiał wkrótce zdecydować, jak ułożyć relacje między zwaśnionymi politykami.

Tymczasem rosnące napięcie wewnątrz partii pokazuje, że walka o przywództwo i wpływy w PiS toczy się już na całego – i może okazać się równie trudnym wyzwaniem, co starcie z obecną ekipą rządzącą.

Ziobro domaga się debaty z Morawieckim, zarzucając mu błędy w relacjach z Unią Europejską. Obozowi byłego premiera taki pomysł wydaje się „niebezpieczny”, a ziobryści kontratakują, twierdząc, że Morawiecki unika prawdy. W tle – milczący Kaczyński i coraz ostrzejsza walka o wpływy w partii.