Jarosław Kaczyński i Sławomir Mentzen wymieniają ostre ciosy, a ich wzajemne oskarżenia pokazują, jak trudno dziś wyobrazić sobie wspólne działania Prawa i Sprawiedliwości oraz Konfederacji.
Prezes PiS: „Żadnej współpracy nie będzie”
12 września Jarosław Kaczyński wystąpił na konferencji prasowej i jednoznacznie odciął się od pomysłów budowania koalicji z Konfederacją w przyszłych wyborach.
– Jeżeli nie nastąpi cud w postaci całkowitej zmiany poglądów, to takiej możliwości nie widzę – podkreślił.
Według Kaczyńskiego program Konfederacji jest oderwany od rzeczywistości i niebezpieczny dla państwa. Oskarżył ugrupowanie Mentzena o promowanie idei „darwinizmu społecznego”, które jego zdaniem prowadzą do rozbicia wspólnoty narodowej.
Mentzen: „To PiS odpowiada za kryzys”
Sławomir Mentzen szybko odpowiedział na ostre słowa prezesa PiS, publikując emocjonalny wpis w mediach społecznościowych. Lider Konfederacji wyliczył, co jego zdaniem jest największymi porażkami Prawa i Sprawiedliwości:
- rekordowo skomplikowany system podatkowy,
- gigantyczna biurokracja,
- inflacja obciążająca codzienne życie Polaków,
- dwa lata lockdownów,
- uległość wobec Zielonego Ładu i polityki migracyjnej.
– W jednym Jarosław Kaczyński ma rację: rzeczywiście jesteśmy po przeciwnych stronach barykady – dodał Mentzen, jasno wskazując, że Konfederacja nie zamierza iść na kompromisy.
Walka o wyborców prawicy
Polityczne starcie Kaczyńskiego i Mentzena to coś więcej niż osobisty konflikt. Oba ugrupowania rywalizują o podobny elektorat – konserwatywnych wyborców rozczarowanych dotychczasową sceną polityczną.
Eksperci wskazują, że w nadchodzącej kampanii rywalizacja PiS i Konfederacji może być jednym z kluczowych punktów decydujących o kształcie przyszłego rządu. Dla jednych wyborców liczyć się będzie bezpieczeństwo i społeczna solidarność, którą akcentuje Kaczyński, dla innych – wolność gospodarcza i mniejsze państwo, na co stawia Mentzen.