Fani Piotra Żyły i Marceliny Ziętek zauważyli, że para zniknęła z radarów. Nie było wspólnych zdjęć, relacji, żadnych oznak bliskości, która do tej pory była ich znakiem rozpoznawczym. Czyżby cichy rozstanie?
Wszystko wyjaśniło się w Zakopanem, gdzie odbywała się impreza "Red Bull Skoki w Punkt". Piotr Żyła – skupiony na zakończeniu sezonu skoków – brał udział w wydarzeniu sportowym, a jego ukochana... zaskoczyła wszystkich swoją obecnością. Pojawiła się u jego boku, by wspierać go podczas sportowego święta.
Zamiast słów – pojawiły się gesty. Najpierw Marcelina dodała relację z zawodów, gdzie uśmiechnięta pozowała razem z Piotrem i japońskim skoczkiem Ryoyu Kobayashim. Jednak prawdziwą rewelacją okazała się seria zdjęć, które opublikowała chwilę później – wśród nich wspólna fotografia z ukochanym w hotelowych szlafrokach.
To ujęcie mówiło więcej niż tysiąc słów. W tle widać było relaksującą atmosferę, a na twarzach pary – autentyczny spokój. Po intensywnym sezonie i tygodniach nieobecności w mediach – nadszedł czas tylko dla nich. Spędzili wspólny wieczór w strefie SPA, z dala od błysków fleszy i plotek.
Ziętek szybko zamknęła usta wszystkim, którzy podejrzewali kryzys w ich relacji. Jej wpis: „Zakończenie sezonu. Zakopane pozdrawia” był prosty, ale wystarczający, by rozwiać wszystkie wątpliwości. Żyła także nie krył uśmiechu i choć nie dodał nic od siebie w sieci – jego obecność na zdjęciach mówiła wszystko.
Zaraz po wypoczynku w górach para ruszyła w drogę powrotną do Ustronia, gdzie na Marcelinę i Piotra czeka ich codzienne życie. Ziętek podzieliła się nagraniem z podróży – spokojna muzyka, zimowy krajobraz i ich wspólna obecność.