Papież Franciszek od trzech tygodni zmaga się z obustronnym zapaleniem płuc i wciąż przebywa w rzymskiej klinice Gemelli. Mimo że Watykan informuje o stabilnym stanie Ojca Świętego, wciąż wymaga on nieinwazyjnej wentylacji tlenowej. Wiele wskazuje na to, że nie będzie w stanie uczestniczyć w obchodach Wielkanocy, a jego dalsza aktywność publiczna pozostaje pod znakiem zapytania. Mimo trudności zdrowotnych papież nie rezygnuje ze swojej duchowej misji. Ze szpitalnego łóżka wysłał kolejne rozważania, tym razem ostrzegając przed „toksycznym pyłem” zła, który niszczy współczesny świat.
W swoim przesłaniu, opublikowanym z okazji Środy Popielcowej, Franciszek przypomniał, że ten wyjątkowy dzień powinien skłaniać do refleksji nad kruchością ludzkiego życia. Podkreślił, że świat zanieczyszcza niewidzialny, ale wszechobecny „toksyczny pył”, który „utrudnia pokojowe współistnienie, podczas gdy niepewność i strach przed przyszłością nadal rosną”. Jego zdaniem, na to zjawisko składają się nie tylko ideologiczne konflikty i nadużywanie władzy, ale także powracające stare systemy myślenia oparte na wykluczeniu oraz rabunkowa eksploatacja zasobów naturalnych. Papież wymienił również przemoc, wojny i manipulacje polityczne jako kluczowe zagrożenia dla pokoju i jedności między narodami.
„Środa Popielcowa przypomina nam, kim jesteśmy i co nam służy. Ustawia nas na właściwym miejscu, wygładza ostre krawędzie naszego narcyzmu, przywraca nas do rzeczywistości i sprawia, że jesteśmy bardziej pokorni i otwarci na siebie nawzajem. Nikt z nas nie jest Bogiem; wszyscy jesteśmy w podróży” – napisał Franciszek na platformie X, dodając link do pełnego rozważania na temat Popielca.
Ojciec Święty zwrócił również uwagę na kruchość ludzkiego życia, której symbolem jest popiół sypany na głowy wiernych. Przypomniał, że każdy człowiek powinien być świadomy własnej śmiertelności, bo „musimy w każdej chwili liczyć się ze śmiercią, a popiół to znak niepewności i krótkości naszego życia”.
Watykan wciąż nie podaje szczegółowych prognoz dotyczących zdrowia papieża. Jego długotrwała hospitalizacja i brak wyraźnej poprawy stanu zdrowia budzą liczne spekulacje dotyczące jego przyszłości w roli głowy Kościoła katolickiego. Wiadomo już, że nie pojawi się na tegorocznych obchodach Wielkanocy, co dla wielu wiernych jest wyraźnym sygnałem, że jego stan może być poważniejszy, niż oficjalnie się przyznaje.
Jedno jest pewne – nawet z łóżka szpitalnego papież Franciszek nie przestaje mówić o tym, co dla niego najważniejsze. Jego mocne przesłanie na Środę Popielcową to kolejny dowód na to, że nie zamierza milczeć wobec problemów współczesnego świata. Pytanie brzmi, czy jego ostrzeżenia o „toksycznym pyle” zła zostaną wysłuchane i czy Kościół katolicki jest gotowy na czas, w którym Franciszek może nie być już w stanie pełnić swojej posługi.