Zamiast tego, stało się areną napięć, wzajemnych oskarżeń i niespodziewanych deklaracji. Kiedy rozmowa zeszła na temat NATO i amerykańskiego wsparcia dla Europy Wschodniej, Trump zaskoczył wszystkich, kierując uwagę na Polskę. Jego słowa odbiły się szerokim echem i mogą wpłynąć na układ sił w regionie.

Od pierwszych chwil spotkania dało się wyczuć napiętą atmosferę. Planowana umowa o współpracy w sektorze surowców naturalnych zeszła na dalszy plan, gdy Zełenski i Trump starli się na temat przyszłości Ukrainy i strategii wobec Rosji, informuje Goniec.

Trump oskarżył ukraińskiego prezydenta o eskalowanie konfliktu i brak wdzięczności za amerykańską pomoc. Zełenski, z kolei, stanowczo podkreślał, że Ukraina nie prosi o łaskę, ale o konkretne gwarancje bezpieczeństwa i dalsze wsparcie militarne.

Kiedy emocje w sali sięgały zenitu, do rozmowy włączyli się dziennikarze. To właśnie jedno z pytań skierowało dyskusję na zupełnie inny tor i wywołało komentarz Trumpa, który zdominował narrację po spotkaniu.

Podczas konferencji prasowej, Trump został zapytany o przyszłość amerykańskich wojsk w Europie Wschodniej. W odpowiedzi nieoczekiwanie zwrócił się ku Polsce:

— Ja bardzo myślę o Polsce. Są jedną z najlepszych grup ludzi na całym świecie. Naprawdę bardzo myślę o Polsce. Bardzo będę chronił Polski.

To stwierdzenie wywołało natychmiastowe reakcje. W Polsce uznano je za potwierdzenie bliskiej współpracy z USA i gwarancję dalszego wsparcia wojskowego. Jednak na Ukrainie i wśród sojuszników NATO pojawiły się obawy, czy nie oznacza to zmiany priorytetów amerykańskiej polityki wobec regionu.

Skandal w Białym Domu błyskawicznie obiegł światowe media. Głos w sprawie zabrali europejscy przywódcy:

Ursula von der Leyen i Emmanuel Macron wyrazili pełne wsparcie dla Zełenskiego i skrytykowali działania Rosji.

Olaf Scholz ostrzegł przed osłabieniem jedności NATO w obliczu zagrożenia ze strony Kremla.

Viktor Orbán stanął po stronie Trumpa, chwaląc jego „realistyczne podejście do pokoju”.

Donald Tusk zamieścił w mediach społecznościowych krótki, ale wymowny wpis: „Drogi Wołodymyrze, nie jesteście sami”.

Awantura w Białym Domu może mieć dalekosiężne konsekwencje dla relacji USA-Ukraina, ale również dla Polski. Deklaracja Trumpa o ochronie Polski może oznaczać wzmocnienie roli Warszawy jako jednego z głównych sojuszników USA w Europie Środkowo-Wschodniej.

W obliczu narastających wyzwań geopolitycznych Polska może stać się kluczowym pośrednikiem między USA a Ukrainą, a także odgrywać coraz większą rolę w kształtowaniu strategii NATO w regionie.

Jedno jest pewne – to spotkanie nie tylko pokazało napięcia między Trumpem a Zełenskim, ale również rzuciło nowe światło na przyszłość sojuszy w Europie. A słowa Trumpa o Polsce jeszcze długo będą analizowane przez polityków i ekspertów ds. bezpieczeństwa.