Nie ulega wątpliwości, że koszty pogrzebu są niebotyczne, często dla wielu zbyt wysokie, by można było zapłacić za wszystko samemu. To potwornie trudny czas dla bliskich zmarłej osoby.

Państwo oferuje świadczenie wypłacanie przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych

Czym jest tak naprawdę zasiłek pogrzebowy? To finansowe wsparcie udzielane osobom, które podejmują się organizacji pochówku. Nie wszystkie sprawy jednak są pokrywane z tego świadczenia wypłacanego przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych.

Nie ma zapisów, które by wyszczególniały, co konkretnie podlega pod świadczenie, jednak praktykowane jest, że są to wszystkie działania podjęte od chwili śmierci do chwili pochowania zmarłej osoby.

YT

Znaczy to, że postawienie nagrobka pozostaje w gestii osób odpowiedzialnych za pochówek i za to Zakład Ubezpieczeń Społecznych pieniędzy nie zapłaci.

Aby otrzymać zasiłek pogrzebowy, należy spełnić pewne warunki, gdyż nie jest to świadczenie przyznawane każdemu. Mogą to być zatem osoby, które pokrywają koszty pogrzebu, czyli najczęściej członkowie rodziny lub na przykład dom pomocy społecznej jako powołana do tego instytucja.

Może też być tak, że pochówek spada na pracodawcę zmarłego lub powiat, czy gmina. W takich sytuacjach, wysokość świadczenia jest równa kosztom pochówku poniesionym i udokumentowanym przez osoby, które go opłacają. Nie może to być jednak więcej, niż ustalona wcześniej kwota.

Zasiłek pogrzebowy przysługuje na przykład wtedy, gdy bliska osoba odeszła w wyniku wypadku w pracy lub na skutek choroby wywołanej wykonywaną pracą, albo gdy osoba była w trakcie pobierania zasiłku rehabilitacyjnego lub chorobowego. Ważne jest, aby osoba była ubezpieczona, pobierająca emeryturę lub rentę.

Co o tym sązicie?

O tym się mówi: Kiedy lekarze zalecali jej odłączenie męża od aparatu podtrzymującego życie, postąpiła inaczej

Zerknij też tutaj: Niepokojąca przepowiednia się spełnia? Czy klątwa faraona zmieni cały świat? Te słowa budzą niepokój

Nie przegap też tego: Najnowsze doniesienia w sprawie bezprawnego uwięzienia Tomasza Komendy. Nowe fakty mogą rzucić na tę sprawę nowe światło