Chyba już wszyscy wiedzą o głośnej sprawie, w której główną rolę odgrywa Barbara Kurdej – Szatan. Dość mocny wpis na temat Straży Granicznej i sytuacji na naszej wschodniej granicy, który aktorka zamieściła w mediach społecznościowych wywołał prawdziwą burzę.

Aktywista broni aktorki!

Do prokuratury trafiło już zawiadomienie w sprawie Barbary Kurdej – Szatan. Aktorka straciła także pracę w Telewizji Polskiej, a ostatnio w mediach pojawiły się doniesienia, że umowę z gwiazdą zerwała także sieć Play. Finalnie okazało się, że taka sytuacja nie miała miejsca, a sprostowanie do całej sprawy złożył jeden z przedstawicieli sieci podczas rozmowy z dziennikarzami „Gazety Wyborczej”.

Jak jednak podaje portal Lelum, zanim sprostowanie pojawiło się w gazecie, całą sprawę skomentował aktywista – Bart Staszewski. W poście opublikowanym na swoim proflu zaznaczył on, że nie rozumie dlaczego sieć podjęła taką decyzję i przyznał, że jest to błąd Play. Co więcej, Staszewski zaznaczył w swoim wpisie, że według niego Wojsko Polskie nieodpowiednio traktuje migrantów.

Pojawiają się nowe wątki w sprawie!

Okazuje się, że wpis nie spodobał się przedstawicielom Grupy Zadaniowej Honor. Pod postem aktywisty pojawił się bowiem komentarz, w którym jasno napisano, że po analizie wpisu Staszewskiego złożone zostanie zawiadomienie do prokuratury. Sam Bart Staszewski niemal natychmiast zareagował na komentarz i skomentował sprawę.

– Obywatele mają zagwarantowane prawo do krytykowania, nawet bardzo ostrego służb mundurowych i władz publicznych. Żadne pohukiwania pachołów PiSu tego nie zmieni. Bandyci, przebierańcy w mundurach z polskim orzełkiem, którzy łamią prawo, zostaną pociągnięci do odpowiedzialności. Nie ma w Polsce przepisów, które penalizują krytykę formacji mundurowych – zaznaczył Bart Staszewski.

Jak zatem zakończy się cała sprawa i czy faktycznie wpis aktywisty spowoduje złożenie zawiadomienia do prokuratury?