Mira Kubasińska wyznała któregoś razu, że muzyka nie do końca była pasją jej życia. Występy na scenie traktowała jak normalną pracę i sposób na zarabianie pieniędzy. Pod koniec życia natomiast oznajmiła, że występy napełniają ją energią i wywołują uśmiech na jej twarzy.

Wszystko zmienił rozwód z Tadeuszem Nalepą

Mira Kubasińska, czyli Marianna Nalepa przyszła na świat 8 września 1944 roku w Bodzechowie, małej wsi znajdującej się niedaleko Ostrowca Świętokrzyskiego. Mała Mira rozwijała i pielęgnowała swój talent muzyczny uczestnicząc w zajęciach różnych kółek zainteresowań w Ostrowcu Świętokrzyskim, między innymi w Zespole Pieśni i Tańca w ostrowieckim przyzakładowym Domu Kultury. Wygrywając jedną z audycji "Mikrofon dla wszystkich", zadebiutowała w wieku ośmiu lat przed szerszą publicznością.

Na drugim Festiwalu Młodych Talentów w Szczecinie w 1963 roku, zaśpiewała z Tadeuszem Nalepą prezentując piosenkę "Let's Twist Again".


YouTube/RetroGrabber

Po zakwalifikowaniu się do finału, duet otrzymał wyróżnienie, które wprost dodało im skrzydeł. Byli związani ze sobą przez wiele lat nie tylko na płaszczyźnie zawodowej. Artystka po latach przyznała, że traktowała występy jako zabawę i młodzieńcze przygody, których nie planowała kontynuować przez resztę życia.

Po narodzinach ich syna, coś się zaczęło między nimu psuć. Ponoć Tadeusz Nalepa naciskał, aby jego żona Mira poświęciła swoją karierę sceniczną na rzecz wychowywania dziecka, z czym artystka się nie zgadzała i to własnie generowało między nimi napięcia.

W pewnym momencie kariery, u szczytu popularności artystka zaczęła odczuwać negatywne jej skutki. Żaliła się potem w wywiadzie, że nie miała nawet chwili spokoju, normalny spacer z dzieckiem był niemożliwy, nie mówiąc już o spokojnym zjedzeniu posiłku w restauracji, gdyż wciąż gromadzili się wokół niej ciekawscy fani.

Małżonkowie rozwiedli się w 1980 roku, a dwa lata później działalność muzyczna zespołu została zawieszona. Od tego czasu Mira zniknęła ze sceny, a jej były mąż koncertował bez niej. Po latach wyznała w rozmowie z Mariuszem Szalbierzem, jak radziła sobie w najtrudniejszym czasie, aby zarobić na życie - Aby zarobić na życie, przez siedem lat produkowałam i rozwoziłam farby dla zaopatrzenia artystów plastyków. Pracowałam w barku na Dworcu Centralnym, malowałam Smerfy, szyłam szelki. Jakoś musiałam sobie radzić… Ludzie widzieli ją także sprzedającą pierogi lub doworzącą ciasta dostawczakiem.

Ostatni raz na scenie mogliśmy ją zobaczyć 15 października 2005 roku. 22 października tegoż roku poszła na zakupy, podczas których straciła przytomność. Po trafieniu do szpitala nie miała szans na ratunek, gdyż okazało się że doznała udaru mózgu. Zmarła 25 października 2005 roku.

O tym się mówi: Marta Manowska i jej kolega z planu "Rolnik szuka żony" robią w sieci furorę. Opublikowała zdjęcia, które wprawiły fanów w osłupienie

Zerknij: Rząd luzuje obostrzenia, ale nie dla wszystkich. Czy obietnica została złamana