Jadwiga Schwebs-Kostkiewicz nie ukrywa żalu z powodu tego, co doświadczyła po zakończeniu programu "Sanatorium miłości", w którym brała udział. Zabiegało o nią dwóch sympatycznych panów, zaprzyjaźniła się z uwielbianą przez widzów Halinką, a mimo to te znajomości nie przetrwały...

Rozżalona Jadzia

Każdy, kto śledzi losy kuracjuszy z rozrywkowego programu "Sanatorium miłości" wie, że biorą tam udział seniorzy szukający drugiej połówki. Niektórym powstałym tam parom powiodło się, niektóre nawiązane znajomości i przyjaźnie przetrwały, ale gdy ktoś zaangażował się w nowe relacje bardziej, niż inni, potem mierzy się z rozczarowaniem i cierpieniem...

Tego doświadczyła między innymi Jadwiga z trzeciej edycji programu "Sanatorium miłości". Choć w finale turnusu zdobyła tytuł królowej balu egzekwo z Halinką, a towarzyszył im król balu Zdzisław, z którym wiązała plany na przyszłość, jej serce zostało złamane tym, co stało się po zakończeniu programu...

Afera, jaka wybuchła po tym, jak Halinka i Jadzia pokłóciły się po programie, zdziwiła wielu internautów. Halinka zarzuciła Jadzi unikanie i zerwanie kontaktu, Halinka dorzuciła swoje "trzy grosze" w obronie i tak definitywnie zakończyła się przyjaźń tych pań...

W chwili, gdy Jadzia miała wybrać między zabiegającymi o nią długowłosym Zdzisławem, a eleganckim Władysławem, wybrała tego pierwszego. Na końcu tej historii okazało się, że została kompletnie sama, gdyż jej wybranek wrócił do byłej partnerki, Halinka się obraziła, a Władysław nagle zmarł...

Co o tym sądzicie?

O tym się mówi: Kobieta trzykrotnie znalazła się na "tamtym świecie". Jej historia daje do myślenia

Zerknij: Mandat za zwykły spacer? O co konkretnie chodzi