"Super Express" postanowił zainteresować czytelników nowym przyjacielem prezenterki Agnieszki Woźniak-Starak. Jak wiemy, celebrytka półtora roku temu straciła ukochanego męża Piotra Woźniaka-Staraka, który zginął tragicznie w tajemniczych okolicznościach tonąc w wodach jeziora Kisajno...

To było potworne przeżycie, ale kompani uśmierzają prezenterce ból

Niewątpliwie łączyła ich wielka miłość, co widać na każdym zdjęciu, czy filmie, które umieszczali na mediach społecznościowych. Pełni energii, dowcipni i szczęśliwi, nagle zostali brutalnie rozdzieleni przez los...

Z czasem było widać po Agnieszce, że bardzo mocno się stara podnieść z pierwszego szoku po stracie miłości życia, jednak tabloidowe nagłówki jej tego nie ułatwiały. Kolejne publikacje na Pnstagramie tylko podsycały zainteresowanie tym, jak szybko celebrytka znajdzie sobie kogos nowego... Jednak o kimkolwiek nowym, tylko ona i ewentualnie ten ktoś wiedzą na 100%.

Po tygodniach żałoby, zaczęła się podnosić, dzielić się swoimi marzeniami i planami, otaczać się ukochanymi istotkami, które uchodzą za najlepszych przyjaciół człowieka...

Niestety z jednym z kompanów musiała się pożegnać. Boluś bardzo kochał ją i Piotra, za którym bardzo, bardzo mocno tęsknił... Kolejny cios w serce Agnieszki, bo odszedł ukochany Boluś, który był także psem jej zmarłego ukochanego... Kolejny rozdział życia zakończył się bezpowrotnie, kolejny ślad uleciał...

Losowi jednak można pomagać i przytulić do serca czarną Miszę, która za nic ma dystans społeczny!

Można też pokochać Stefana, który z pewnością odwzajemni tę miłość zanim tylko mrugnie się okiem!

Choć Stefan nie mógł zostać z Agnieszką i resztą ferajny, bo ma już kochających właścicieli, to napewno agnieszkowa pomoc pozostanie w jego psim sercu i pamięci!

Co sądzicie o Agnieszce i jej nowej przyjaźni?

O tym się mówi: Harry weźmie udział w ostatnim pożegnaniu Filipa. Czy królewskie zaszłości pójdą w zapomnienie

Zerknij tutaj: Odszedł znany w świecie raperów artysta. Zagraniczne media wyjaśniające przyczynę nie są dostępne w Polsce. O co chodzi